Aktualności

Rozdział 23 pojawi się do 10 maja.
-adeczka45
edit: 24.04.2016

poniedziałek, 19 października 2015

Rozdział 16 cz.1 - Księga I

Rozdział dedykuję Mani Mai, która obchodzi we wtorek urodziny. Wszystkiego najlepszego, kochana :*
Jednocześnie chciałabym wam polecić jej bloga:
magiaprzeznaczenia.blogspot.com
***Sydney***
- Jesteś pewien, że  wszystko będzie z nią w porządku?- zaniepokojony głos, przebija się przez taflę wody, która mnie okrywa. Moje zmysły wciąż są przytłumione, ale jestem w stanie rozróżnić słowa.
-Tak, Alec.- odpowiada jego rozmówca.- Potrzebuje tylko trochę snu. Dajmy jej odpocząć.- znajomy głos dochodzi do moich uszu, ale nie potrafię go zidentyfikować. Hmmm… Dziwne
Czuję jak coś dotyka moich włosów, prawdopodobnie głaskając mnie po głowie. To miłe. Czuję się jak baranek . Taki milusi i biały niczym chmurka. Baranek, który biega po pastwisku, je zieloną trawę. Taki idealny do głaskania. Bo przecież baranki się głaska, prawda?
 ***
Czuję się jakby moje powieki były zrobione z ołowiu. Dosłownie.

Kiedy w końcu udaje mi się otworzyć oczy świat dookoła wciąż jest rozmazany, lecz już po kilku mrugnięciach, znów dostrzegam kontury.
Wzdycham, po czym przeciągam się na łóżku. Sprężyny materaca skrzypią pod wpływem mojego ruchu, przez co krzywię się  nieznacznie. Obrzucam wzrokiem pomieszczenie, w którym się znajduję, jednocześnie podnosząc się do pozycji siedzącej.  Przez duże, zakratowane okna  do pokoju wpada jasne światło poranka. Sala przypomina, jedną z tych dziewiętnastowiecznych pomieszczeń dla chorych. Pełno tu metalowych łóżek, ich niegdyś błyszczące ramy teraz pokryte są czernią  Szare ściany, szara podłoga, szare meble. Wszystko szare. Wszystko oprócz fotela, pokrytego materiałem w kolorze zgniłej zieleni, na którym siedzi brunet. Jego kasztanowe włosy opadają niedbale na czoło, pomięta koszula świadczy o tym, że spędził w tej pozycji dłuższy czas. Jego oddech jest spokojny i głęboki. Dzięki Bogu. Nie znoszę kiedy śnią mu się koszmary.


Odkąd byliśmy małymi dziećmi zawsze starałam się odgonić jego senne zmory. Czasami nawet rezygnowałam z własnego odpoczynku, żeby tylko posiedzieć przy jego łóżku i popatrzeć jak śpi. On za to, każdego ranka opowiadał mi o tym co widział. Mówił mi o nocnych podróżach w nieznane, tych przyjemnych i tych strasznych. Byłam strażniczką jego snów. Jego powierniczką. Jego księżniczką.Jednak pewnego dnia ktoś to nam odebrał.

Burczenie w żołądku sprowadza mnie na ziemię.  Zwlekam się z łóżka, po czym zakładam na  stopy buty, które ktoś łaskawie zostawił przy moim łóżku. Odkrywam kołdrą śpiącego James’a, składam na jego czole delikatny pocałunek, po czym wymykam się z sali.

***
W kuchni i jadalni nie ma nikogo, co mówiąc szczerze sprawia mi radość. Nie mam ochoty słuchać jak to powinnam wrócić do łóżka i leżeć tam przez najbliższe 1000 godzin. 
Podchodzę do kuchennego blatu i napełniam kubek mocną kawą prosto z ekspresu. Upijam duży łyk gorącego napoju i stwierdzam, że własnie tego było mi trzeba. Otwieram białe drzwi lodówki,  po czym dowiaduję się, że świeci ona pustkami. Czy oni naprawdę nie potrafią nawet zrobić zakupów?!. Chwytam w dłoń ostatnie jabłko oraz kubek kawy i kieruję się do swojego pokoju.
_____________________________________________________
Misie, mam nadzieję, że pół-rozdział się podoba. Moja wena znowu się gdzieś rozmyła i wyszło to co wyszło. Druga połowa do końca tygodnia!!!

7 komentarzy:

  1. Juz nie moge sie doczekać !!!!
    Cudny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey. Przeczytałam rozdział już jakiś czas temu, ale nie miałam czasu by skomentować ;) Oczywiście genialny, chociaż trochę się pogubiłam. Czegoś nie pamiętam...? Bo nie mam pojęcia, kim jest James, ani skąd się tam wziął, choć po zachowaniu Syd wydaje mi się, że to jej brat.
    Czekam na resztę. Mam nadzieję, że pojawi się niedługo!
    Weny ;)
    Wera ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. James, jest obecny od samego początku opowiadania. To ten koleś, którego ostatnio poznała Clary, ale z Sydney zna się dużo dłużej. Był z Clary i Syd w Galerii Sztuki na samym początku, potem z Syd w restauracji, a na końcu z wszystkimi w Pandemoniu. Była też wzmianka o podróży James'a i Syd do Hiszpani ( niedługo powinna pojawić się retrospekcja). I nie, James nie jest bratem Syd. Ich relacja jest dość, a może raczej ogromnie poplątana.
      Mam nadzieję, że pomogłam.
      Dzięki za komentarz :*
      -adeczka45

      Usuń
    2. Ahhh! To ten koleś! Jasne, już ogarniam kto to. XD

      Usuń
  3. Awwww <3 Dziękuję za dedykacje! Rozdział bardzo mi się podoba! Mam nadzieję, że wena ci nie zniknie i będziesz pisać dalej. Chwilę mi zajęło zanim domyśliłam się skąd wiesz, że miałam urodziny ;) Ale bardzo się cieszę, że pamiętałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział Super ^^ Życzę dalszej weny !!!
    ( Ale szkoda że najwięcej jest Sydney :/ )

    OdpowiedzUsuń