Aktualności

Rozdział 23 pojawi się do 10 maja.
-adeczka45
edit: 24.04.2016

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Nowy Blog

Hejka, kochani! Dzisiaj nie przychodzę do was z rozdziałem, lecz z całkiem nową historią. Mam nadzieję, że zajrzycie i poświęcicie mi chwilkę, czytając. Pomysł na to opowiadanie siedział już od dłuższego czasu w mojej głowie, tak więc zapraszam.
Nie jest to nic związanego z darami, ani nie jest to żadne fanfiction!!!
Tak, więc mam nadzieję, że się wam spodoba i zostaniecie ze mną na dłużej ;)
Nowy blog: KLIK
XOXOXOXOXOXOXO
~adeczka45

środa, 24 czerwca 2015

Rozdział 10 Księga 1

***Clary****

- Wielkie dzięki- mówię spoglądając na Sydney z wdzięcznością , w momencie kiedy znikamy za rogiem- Ale nie musiałaś od razu wyjeżdżać z tą prostytutką.
Dziewczyna patrzy na mnie z politowaniem.
- Powiedziałam tylko na głos to o czym wszyscy myśleli. Po za tym nie sądzę, żeby Jamesowi spodobał się twój strój.
Zaskoczona patrzę na czarnowłosą.
- No co? - pyta po chwili
- Skąd wiesz, że nie spodobałby mu się?
Sydney wzdycha głęboko.
- Po prostu to wiem, płomyczku.
***********************
Kiedy w końcu dochodzimy do pokoju czarnowłosej, dziewczyna otwiera zamknięte na klucz drzwi, po czym teatralnym gestem  zaprasza mnie do środka. Z zainteresowaniem rozglądam się po pomieszczeniu, w którym jeszcze nie byłam. Pokój wygląda dokładnie tak samo jak reszta w instytucie. Duże mahoniowe łóżko, ogromna szafa, żyrandol, szafka nocna i drzwi do łazienki. Sydney mieszka tu już jakieś trzy i pół tygodnia, a jej pokój wygląda na kompletnie nie zamieszkany. Jedyne osobiste drobiazgi jakie się tu znalazły to duża walizka i ramka ze zdjęciem stojąca na szafce nocnej. Wygląda to jakby, zamierzała jeszcze tej nocy opuścić pokój. Dziwne.
Czarnowłosa podchodzi do walizki i odpina ją zaczynając szukać w niej odpowiednich ubrań.
Po chwili na łóżku lądują czarne jeansy, bluzka w kolorze indygo oraz czarna skórzana kurtka. Szybko przebieram się w wybrane ubrania, po czym podążam za Sydney do łazienki. Tam dziewczyna ściąga moją biżuterię, zastępując ją maleńkimi kolczykami w kształcie błękitnych kwiatków. Nastolatka całkowicie zmywa mój makijaż, a następnie maluje moje rzęsy maskarą i podkreśla usta brzoskwiniowym błyszczykiem. Na koniec rozpuszcza tylko moje spięte rude loki i przygląda mi się z dumą. Po chwili wybiega w pośpiechu z pokoju, po czym wraca z parą pięknych czarnych butów na niskim obcasie. Moje stopy,  zmaltretowane przez wysokie szpilki Isabelle  z radością wsuwają się w buty Sydney, które o dziwo pasują jak ulał. W tym momencie chcę rzucić się Sydney na szyję, lecz ona w błyskawicznym tempie wyciąga mnie z pokoju i prowadzi z powrotem do czekającego na nas rodzeństwa.

********************************************
W tym samym czasie....
***Jace***
- Czy ktoś do cholery mógłby mi wyjaśnić, co tu właśnie przed chwilą zaszło?!- podniesiony głos Isabelle rozbrzmiewa echem w korytarzu.
Spogląda ze zniecierpliwieniem na Alec'a wyczekując jego odpowiedzi. Ja natomiast wciąż nie mogę otrząsnąć się z szoku. Alec i Sydney?!?!?! Sydney i mój PARABATAI?!?!?!?! Każdy głupi potrafiłby stwierdzić, że to za żadne skarby nie trzyma się kupy.  Sydney jest bardziej dziewczyną w moim typie. Jest niezależna, silna, a poza tym cholernie seksowna. Natomiast Alec... to po prostu Alec.  Mój najlepszy przyjaciel, który potrafi sprawić, że zacznę się śmiać z czegoś po prostu idiotycznego.  Są swoimi zupełnymi przeciwieństwami. Alec chciałby świat naprawić, a ona najchętniej by go spaliła. Od tak, dla zabawy.
Chociaż bardziej martwi mnie to, że nie zauważyłem tego co się święci...
Nie zauważyłem czegoś co pojawiło się pomiędzy Sydney, a moim najlepszym przyjacielem. A to oznacza tylko tyle, że zaniedbałem Alec'a.
Jestem beznadziejnym przyjacielem...
*******************************************************************************
Wiem, zawaliłam ;-;-;-;-;;--;-;-;;-;-;--;-;-;-;
Rozdział wyszedł koszmarnie krótki, pomijając już fakt, że miał być tydzień temu. Niestety moja wena rozsiadła się na kanapie i za diabła nie chce ruszyć dupy i wymyślić czegoś z sensem.
Jeśli ktoś posiada namiary na wenowego terapeutę, niech da znać ;)
Jeśli chodzi o nowy rozdział, pojawi się on kiedy moja wena powróci, bo nie mam zamiaru pisać niczego na siłę.
Jeśli ktoś ma ochotę, niech napisze w komentarzu lub  w wiadomości po prawej stronie, że chce być informowany o nowym rozdziale, a ja to załatwię.
Kocham was, miśki :*
adeczka45

sobota, 13 czerwca 2015

Rozdział 9- Księga I

***Jace***
Wciąż nie mogę uwierzyć,  że Clary go tu przyprowadziła. Odkąd się tu przeniosła nie było tu żadnej MOJEJ dziewczyny ( pewnie dlatego, że wogóle żadnej nie miałem). No może za wyjątkiem Sydney,  ale ona sama się tu wprosiła.  Natomiast Clary zaprasza do Instytutu pierwszego lepszego chłopaka,  którego pewnie nawet nie zna.
Podchodzę do drzwi mojego pokoju i wchodzę do środka.
Dziś, wieczorem, jak zresztą co tydzień, idziemy do Pandemonium. Idziemy to  szumnie powiedziane. Nie wiem, czy ktoś oprócz mnie i Izzy ma zamiar wogóle pokazać się w klubie. Aleca nie widziałem rana, o Sydney już nie wspominając. A nawet jeśli Clary byłaby już gotowa, zapewne nie znajdzie dla nas swojego jakże cennego czasu.
Otwieram szeroko szafę i wyciągam z niej potrzebną mi broń.   Wsuwam ostrza w buty, za pas, w ukryte na spodniach kieszenie. Kilka z nich ląduje w mojej skórzanej kurtce, w środku jak i na zewnątrz. Jest ich razem 17. Niezły wynik. Na koniec zarzucam jeszcze kaptur na głowę, po czym wychodzę z pomieszczenia.
**************************************************
Kiedy widzę pierwszą osobę, która pojawia się w umówionym miejscu, jestem dość mocno zaskoczony. Sydney jednak z obojętnością na twarzy idzie przez korytarz, obracając w  swoich smukłych palcach srebrny sztylet.
Czarna skórzana kurtka  i top w odcieniu bordo idealnie ze sobą współgrają, Rozpuszczone hebanowe włosy  kaskadami spływają na ramiona, a krwista szminka idealnie kontrastuje z jej alabastrową cerą.
W tej chwili wygląda jak bogini. Jak bogini wojny.

Odkąd pamiętam, myślałem, że w życiu spotkałem już wszystkie najpiękniejsze kobiety i wszystkie zaciągnąłem do łóżka. Okazuje się jednak,  że nie udało mi się to, w żadnym z dwóch najważniejszych przypadków. Obie dziewczyny są piękne, lecz niewyobrażalnie inne. Piękno Clary jest jak powiew jutrzenki lub ostatni jesienny promień słońca, który pragniesz zatrzymać do końca zimy.Promień, który daje Ci nadzieję i wiarę w lepsze jutro. Piękno Sydney natomiast atakuje Cię już przy pierwszym spojrzeniu, wżera Ci się pod skórę niczym trucizna i nie daje zapomnieć. Jest jak narkotyk, bez którego nie umiesz żyć. Jak narkotyk, za który potrafisz oddać duszę...
 Jak narkotyk, który powoli Cię zabija...

Sydney z gracją siada obok mnie, a ja przywołuję się do porządku. W końcu niemą ciszę przerywa czarnowłosa.
- Wiesz, gdzie jest reszta? - pyta, a jej melodyjny głos echem rozchodzi się po korytarzu.
- Nie mam zielonego pojęcia gdzie jest Alec. Izzy prawdopodobnie jeszcze się szykuje, a jeśli Clary ma zamiar iść, prawdopodobnie jest razem z nią.
Ku mojemu zaskoczeniu dziewczyna parska śmiechem.
- Co Cię tak śmieszy?- pytam z zainteresowaniem
- Clary szykuje się z Isabelle? Mogę się, założyć, że po tej  jakże tragicznej transformacji żadne z nas nie będzie umiało jej rozpoznać.
- Nas?- pytam unosząc wysoko brwi
- Kiepski żart, blondasku. - mówi, rzucając mi mordercze spojrzenie.
Po chwili znów zabieram głos.
- Stoi. - Sydney patrzy na mnie zaskoczona. - Nie ma opcji, żebym nie poznał Clary.
Dziewczyna ponownie parska śmiechem.
- To cię jeszcze zobaczy.
*****************************************
Po jakichś 10 minutach na miejsce spotkania przybywa Izzy i ku mojemu zaskoczeniu Clary.
strój Isabelle
 Iz ma na sobie czarną zwiewną sukienkę z pozłacaną górą oraz czarne szpilki. Natomiast Clary.... Cóż mogę powiedzieć, nie wygląda jak Clary. Jej czarna sukienka, nawet dla mnie jest za krótka, natomiast mocny makijaż zabija jej naturalne piękno.
Odwracam się w stronę Sydney, która patrzy na mnie triumfująco. Z westchnieniem wyciągam z kieszeni kurtki skórzany portfel, po czym kładę na wysuniętą rękę czarnowłosej dziesięć dolarów.
Sydney rzuca mi jeszcze jedno przelotne spojrzenie.
- Interesy z tobą to czysta przyjemność. - mówi, po czym odwraca się w stronę nowo przybytych. Ze współczuciem wymalowanym na twarzy ocenia strój rudowłosej.
- Clary, wiesz, że nie musisz wyglądać jak prostytutka, żeby być nocną łowczynią, prawda?- pyta, a ja wybucham niekontrolowanym śmiechem. Coś takiego mogła powiedzieć tylko ona.
Jednak oburzona mina Izzy mówi sama za siebie.
- Nikt nie pytał Cię o zdanie! - wybucha moja przyrodnia siostra. Znudzona mina Sydney tylko bardziej ją rozjusza.- A tak w ogóle to kto Cię tu zaprosił?!?!?! - pyta wściekle
- Tak się składa, że ja. - z ciemności wyłania się postać Alec'a. Na widok czarnowłosej* uśmiecha się promiennie. Dziewczyna odpowiada leniwym uśmiechem, po czym wstaje i składa szybki pocałunek na policzku bruneta.
 Co to miało być do diabła?!?!
 Szok wymalowany na twarzy Iz ( mojej zresztą też) jest nie do opisania. Sydney natomiast jak gdyby nic się nie stało,chwyta Clary pod ramię, która patrzy na nią z wdzięcznością.
- Dajcie mi pięć minut. -  czarnowłosa rzuca nam jeszcze ulotne spojrzenie, po czym obie znikają w cieniu korytarza.

* przyjmijmy, że Sydney jest czarnowłosą, a Isabelle jest brunetką ________________________________________________________________________
Kochani, moi w końcu jest nowy rozdział!!!!
Wiem, że dość krótko, ale wciąż mam do ogarnięcia niemiecki ;-;
Nawet nie macie pojęcia jak bardzo tęskniłam za Sydney i wami, skarby wy moje<3 <3 <3
Nowy rozdział przewiduję w okolicach środy czwartku.
~adeczka45


środa, 10 czerwca 2015

Tak bardzo was przepraszam + Nowy rozdział

Kochani moi,
przepraszam, że rozdziały nie pojawiały się tak długo. Nowy rozdział pojawi się na pewno w SOBOTĘ, ewentualnie w niedziele. Przepraszam, ze tak was zaniedbałam, ale jestem w 3 klasie gimnazjum i musze walczyć o jak najlepsze oceny. W mojej mega wymagającej szkole od jakiegoś miesiąca mamy taki zapiernicz, że praktycznie nie śpię i nie odpoczywam. Do tego dochodzi rekrutacja do klasy z maturą międzynarodową oraz mój nieszczęsny niemiecki ;-;
Bardzo przepraszam, że musicie tyle czekać, ale obiecuję, że wam to wynagrodzę.
Trzymajcie się miśki :*
~adeczka45