Kotki, moje kochane...
Moja wena padła. Czuję jakby ktoś dosłownie ją rozjechał pociągiem, zostawiając w ten sposob jedynie krwawą miazgę. Piszę tego posta, ponieważ już chyba po raz setny w przeciągu tygodnia siadam przed laptopem, otwierając word'a I nie majac za diabła pojęcia jak zacząć nowy rozdziaļ. W tej sytuacji nie mam pojecia kiedy pojawi sie next. Bardzo was za to przepraszam. Postaram sie poinformowac wszystkich o nowym rozdziale jak tylko go wstawię. Na zakonczenie prosze was abyscie zostawili po sobie jakis slad pod tym postem. Nie wiem, mozecie wstawic mi jakis motywujacy cytat, ochranić mnie, moze to pomoze.
Kocham was, miśki
-Adeczka45
niedziela, 23 sierpnia 2015
Wena
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pamiętaj ze zawsze będziemy czekać na kolejne rozdziały w twoim wykonaniu. Piszesz cudownie i nie przejmuj się brakiem weny. Pamiętaj ze najważniejsze są pierwsze dwa zdania a reszta idzie jak z płatki. Wiem co to znaczy nie mieć pomysłów. Sama wystawiając taka informacje na blogu dodawała podpaski prosząc czytelników o propozycje na kolejne rozdziały. Uwięziona często pomaga.
OdpowiedzUsuńPamiętaj ze wena przychodzi i odchodzi. Ludzie czekający na ciebie pozostają. ( o ile dobrze ich wzięło jak mnie na twoje teksty).
Ja bym proponowała aby w końcu Clary się przemogła i dopuściła do siebie informacje ze kocha Jacego. Zrób coś w rodzaju zakazanej miłości. To już jakiś pomysł.
Następny rozdział można zacząć z perspektywy Clary. Jej negatywnymi myślami do'' brata''. Może jakaś akcja naszego złoto okiem w stosunku do Clary. Naprawdę chce CLACE. I pewnie nie tylko ja. Pracuje tu tych dwojga.
Pamiętaj ze zawsze z chęcią pomogę.
Pozdrawiam i życzę dużo weny. Wracaj jak najszybciej z nowym postem.
Bardzo dziękuję za pomoc,kochana, choc moj problem bardziej polega na tym, ze wiem co ma byc w kolejnych rozdzialach, tylko nie wiem jak sie do tego zabrac
OdpowiedzUsuń-Adeczka45